Chleb wypiekam od kilku lat, jednak 100% żytni piekłam tylko kilka razy. Moja rodzina nie nalezy do amatorów 100% żytnich bochnów. Maksymalnie tolerują 70%, ale na codzien wola zytnio-pszenne o zawartości 20-30% maki żytniej. Ja sama kocham ciemne chleby, ale nie każdego dnia.
Pieczenie 100% żytniego razowego chleba zawsze jest wyzwaniem dla mnie, ponieważ tu gdzie mieszkam maka żytnia razowa jest niemalże nieosiągalna. Standardy tutejszej maki maja niewiele wspólnego z europejskimi. To co powinno nazywać się maka żytnia razowa, moze byc zupełnie czym innym, w zaleznosci od producenta. Kupuje się wiec kota w worku. Z trudem znalazłam make określana jako razowa. Po otworzeniu torebki okazała się, ze jest ona dokładnie ta sama maka, której 25kg worek kupiłam kilka miesięcy temu, i której z wielkim sukcesem używam do pieczenia i dokarmiania Pana Zytka :)
Drugie podejscie, chleb wyrosl znacznie lepiej z dodatkiem melasy |
Druga modyfikacja byl dodatek 2 przypraw: zmielonej kolendry i zmielonego kminku, po lyzeczce.
Kombinacja okazala sie bardzo udana.
Sam zakwas, ktory hoduje od dlugiego czasu jest z maki zytniej razowej, wiec moj chleb jest w 100% razowcem, z gatunku tych najciezszych. Nie mialam innych mak pod reka, wiec upieklam go z tej, ktora byla
Chleb bardzo dlugo utrzymuje swiezosc! Zaraz po upieczeniu nie powinno sie go kroic, ale jestem z gatunku niewytrzymalskich i nie moglam czekac 24 godziny z zapachem unoszacym sie po domu bez sprobowania chleba. Ten chleb syci jak zaden inny. Smakuje znakomicie zarowno z maslem i miodem, jak i ze sledzikiem, serem lub jakakolwiek wedlina. Ale mi najbardziej pasowala kombinacja z domowym smalcem. Wiem, ze jestem tragiczna grzesznica, ale jem smalec moze 2-3 razy w roku, wiec wybaczylam sama sobie, stwierdzajac, ze zycie jest za krotkie by przejmowac sie takimi drobiazgami. Inni jedza ciasta, dzemy i inne slodkosci, ja kocham sledzie i wszystko inne co jest wytrawne w smaku. Choc raz skusilam sie i kilka kromek poszlo do toastera; rezultat byl wrecz znakomity. Polecam. I niekoniecznie na slodko. Toasty wspaniale nadaja sie do wszelkich past jak np. pasta z wedzonej makreli z twarogiem itp, z moja ukochana Vegemite, ktorej sloik skrzetnie chowam w spizarni (nalecialosc po spedzeniu duzej czesci zycia w Australii) i o ktora to Vegemite toczy sie cicha wojna podjazdowa w rodzinie. Cala reszta mojej rodziny urodzila sie w Australii, wiec Vegemite jest jak twarozek czy smaluszek dla mnie. Niektorzy kojarza ja z brytyjska Marmite, ale nie dorasta ona do piet Vegemite :)
Pierwszy bochenek, dobry, ale za malo wyrosniety. |
Rosyjski Chleb Żytni (Składniki na jeden bochenek chleba o wadze ok. 1 kg.)
375 g zakwasu zytniego, czyli zaczynu (obie nazwy sa poprawne) dokarmionego trzykrotnie wedlug metody podanej ponizej
450g mąki żytniej razowej
15 g soli
330 ml bardzo ciepłej wody (ok. 40*C)
(dodalam po 1 lyzeczce zmielonej kolendry i kminku)
(dodalam rowniez 2 Lyzki melasy)
- W wodzie, dokładnie, rozpuścić sól. Dodać zakwas (zaczyn) i bardzo dobrze wymieszać
- Do zaczynu dodać mąkę i przyprawy, szybko i krótko wyrobić – do uzyskania jednorodnej konsystencji.
- Konsystencja powinna byc bardzo gęsta, ale nie za bardzo.
- Zostawić do fermentacji na ok. 2 godziny w temp. 30*C . Ciasto nieznacznie (a może i więcej) urośnie i pojawią się pęcherzyki powietrza. Przełożyć do keksówek wysmarowanych olejem (można wysypać mąką razową lub płatkami itp). Ciasto posmarować olejem (ręką) i przykryć szczelnie folią i pozostawić do wyrośnięcia w temp. 30*C na 35-50 min.
- Piekarnik nagrzać do 260*C .
- Pieczemy 10-15 min w 260*C a następnie dopiekamy 40 – 45 min. W 200*C.
- Natychmiast po wyjęciu z pieca posmarować/spryskać wodą. Jak każdy chleb żytni wymaga cierpliwości – można próbować następnego dnia (najlepiej piec ok. północy bo wtedy bardziej chce się spać niż jeść).
Rozmnażanie zakwasu na zaczyn (wyjmuje zimny zakwas z lodówki na kilka godzin przed karmieniem, po kilku godzinach powinien osiagnac temperaturę pokojowa)
1. dokarmianie: najlepiej na dzień przed pieczeniem okolo godziny 15.00-16.00:
30-40g (1 Lyzka czubata) zakwasu żytniego + 25g maki żytniej razowej + 25g cieplej wody (odrobine cieplejszej od naszej reki, przypuszczalnie okolo 40st C.
Wymieszać i zostawić w cieplym miejscu na 5-6 godzin.
2.dokarmianie: tuz przed pojsciem spac:
cala mieszanka z poprzedniego etapu + 100g maki zytniej razowej + 100g cieplej wody
Wymieszac i zostawic w cieplym miejscu na noc, 8-12 godzin.
3. dokarmianie: w dniu pieczenia, wczesnie rano:
caly zakwas z poprzedniego etapu. + 100g maki zytniej razowej+ 100g cieplej wody,
Wymieszac i odstawic na 3-4 godziny w cieplym miejscu. Zakwas powinien podwoić swoja objetosc.
Tak przygotowany zakwas, czyli zaczyn jest gotowy do pieczenia jak w powyzszym przepisie. Ja pozostawiam niewykorzystane 50 lub 100g i odstawiam do lodowki do nastepnego pieczenia. Reszte albo wyrzucam, albo dziele sie z kims. Mozna tez zrobic racuszki, gofry, bagietki, czy inne cudenka na takim zakwasie. Jednym slowem zakwas ten nadaje sie do wszelkich wypiekow, w ktorych podane sa drozdze.
A oto lista piekarek i piekarzy, ktorzy brali udzial w styczniowej akcji. Dziekuje wam za cenne uwagi i radosc wspolnego pieczenia. Do nastepnej akcji.
- Aciri Bajkorada
- Ania Nie Tylko Na Slodko
- AniaW Moje Pasje
- Alucha Nie-Lad mAlutki
- Amber Kuchennymi Drzwiami
- Anna Zycie od Kuchni
- Arnika Arnikowa Kuchnia
- Basia Mozaika Zycia
- Bea Bea w Kuchni
- Bożena Moje Kucharzenie
- Bożenka Smakowe Kubki
- Danusia Co Mi w Duszy Gra
- Dosia Dosi Smakolyki
- Doowa Moje Male Czarowanie
- Dorota Ugotujmy To
- Dorota Twins Pot
- Gatita Kulinarne Przygody Gatity
- Gosia Kocham Gary
- Gucio Kuchnia Gucia
- Iga Moj Czas...A Tak Go Umilam
- Joanna Notatki Kulinarne
- Jola Nasze Zycie od Kuchni
- Kamila Ogrody Babilonu
- Karolina Sto Kolorow Kuchni
- Krecia By Bylo Przyjemniej
- Łucja Fabryka Kulinarnych Inspiracji
- Magda Konwalie w Kuchni
- Małgosia i Piotr Akacjowy Blog
- Margot Kuchnia Alicji
- Marysia Pieczywo na Zakwasie
- Marzena Zacisze Kuchenne
- Mysia Pieczarka Mysia
- Olimpia Pomyslowe Pieczenie
- Renata Forks and Canvas
- Wiosenka Eksplozja Smaku
- Wisła Zapach Chleba
Piękny! Dziękuję za wspólny czas!
ReplyDeletepiękny, dziękuję za wspólne styczniowe pieczenie
ReplyDeleteMalarko, wygląda wspaniale.
ReplyDeleteI podziwiam za kolejne podejście. :)
Dziękuję za wspólne pieczenie. :)
Pięknie Ci wyszedł. Podziwiam za kolejne podejście. :)
ReplyDeleteDziękuję za wspólne pieczenie. :)
Wygląda idealnie:-) Dzięki za wspólny czas po raz kolejny:-) Pozdrawiam serdecznie:-)
ReplyDeleteWspaniały chlebek!
ReplyDeleteDziękuję za wspólnie spędzony czas w kuchni i super zabawę.
Pozdrawiam chlebowo ; )
Piękny chlebek :) Bardzo dziękuje za to wspólne pieczenie :) Mój chlebek jest jasniejszy, bo nie mialam typowej mąki zytniej razowej tylko tzw. żytnią "pytlową" (białą) do której dodałam otrębów żytnich.
ReplyDeletePozdrawiam cieplo Dorota
Ależ piękny ma kolor, bochen idealny:-). Dziękuję za wspólny czas:-)
ReplyDeleteJak się cieszę, że mogłam z Wami wspólnie uczestniczyć w tym wielkim dziele jakim jest pieczenie chleba. To tak jakby w sieci nagle przybyło przyjaciół, których łączy chleb. Dziękuję bardzo.
ReplyDeletePozdrawiam wieczornie!!!
Ten z melasą ma piękny kolor i oczywiście wyglada bardzo okazale. Ja tez zauważyłam, że warto robić trochę rzadsze ciasto żytnie. Lepiej rośnie i potem jest też lżejsze.
ReplyDeletefaktycznie ten drugi dużo bardziej wyrośnięty - piękny! dziękuję za olejne wspólne pieczenie!
ReplyDeleteReniu cudnie wyglądają oba chleby. Ten pierwszy też ma dziurki ładne :) Dziękuję za wspólny czas :)
ReplyDeleteOba bochenki piękne , tak ten z melasą ma dodatkowo taki bardzo rasowy kolor
ReplyDeleteDziękuję za wspólne pieczenie
Drugie podejście widzę bardzo udane. Mój chleb wyszedł podobnie do Twojego pierwszego :) Piekłam tylko raz więc może też spróbuję wg Twoich wskazówek. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję z wspólne pieczenie- M.
ReplyDeleteJa też mam słabość do żytnich chlebów. Pumpernikiel uwielbiałam już w dzieciństwie.
ReplyDeleteTeż pomyślałam o smalcu domowym próbując tego chleba :) / ale nie mieliśmy - rzadko go przyrządzamy, a wtedy znika dość szybko /. Najlepszy wydał mi się z masłem i domowymi kiszonymi ogórkami lub z miodem. Tak zwyczajnie, prosto.
To dzięki Twoim komentarzom dodałam miód do ciasta na chleb. Myślę, że to dzięki temu tak dobrze mi wyrósł, a i smak miał doskonały / miód przełamał nadmierną kwaśność smaku żytniego chleba/
Serdecznie pozdrawiam i mam nadzieję na kolejne spotkanie w naszej wirtualnej piekarni
Rasowy rosyjski chleb!
ReplyDeleteObie wersje mi się podobają,bo ten chleb w każdej odsłonie smakuje idealnie.
Dziękuję Reniu,że piekłaś z nami.
Niezawodnie!
Reniu, piękny chlebek Ci wyszedł ! Dziękuję za wspólny czas :)
ReplyDeletePiękny bochen! Dziękuję za wspólne pieczenie:)
ReplyDeletePiękny kolor ma Twój chleb,muszę dodać melasy, albo może słodu?
ReplyDeletePiekny chleb, pieklam go z Wami choc nie wpisałas mnie na liste.
ReplyDeleteDziekuje za wspólne pieczenie.
Dorotko, wybacz, juz jestes. Liste wkleilam z innego bloga i nie bylas na niej poczatkowo, pewnie jakis chochlik sie wkradl. Ze mna tez tak bylo kilka razy, nie przejmuj sie. :)
DeleteRasowy razowiec żytni i ten kolor wspaniały!!!
ReplyDeleteDo następnego!!!
Ja trzymałam się przepisu, ale jestem zadowolona z efektu. Dziękuję nie tylko za wspólne pieczenie, ale spostrzeżenia dotyczące tego chleba :-)
ReplyDeleteA ! I mnie nie ma na Twojej liście...
ReplyDeletemimo wszystko wyglada swietnie
ReplyDeleteTo prawda , upiekłaś nie razowca lecz "rasowca' , świetna podpowiedź z dodatkiem kardamonu i kminku .
ReplyDeleteTen chleb chyba najbardziej smakuje ze śledziem lub smalcem , a skoro radziecki, cz rosyjski, dla mnie 'wsjo rawno`',
to obowiązkowo z kieliszkiem czystej wódki.
Pozdrawiam Cię Renatko i dziękuję za ponowne spotkanie przy chlebie
Pięknego koloru nabrał dzięki melasie
ReplyDeletePozdrawiam i dziękuje za wspólne pieczenie
Cudny chlebek! Z Twoich wskazówek jeszcze skorzystam przy następnym bochenku.... Dziękuję za wspólne pieczenie i pozdrawiam :)!
ReplyDeleteBardzo dobrze wyrośnięty bochenek i bardzo dziękuję za pomysły na kolejne warianty tego chlebka (kolendra i kminek, melasa, miód).
ReplyDeleteDo spotkania przy kolejnym wypieku.
Wygląda super. Wspaniała jest różnorodność wszystkich bochenków:)
ReplyDeletePiękny kolor!
ReplyDeleteDo następnego:)
Twój chleb jest idealny i ten brąz! Miło było piec razem, dziękuję i pozdrawiam!
ReplyDeleteJejku jaki ma intensywny kolor. Wspaniały.
ReplyDeleteAleż kolor ma ten chlebek! Nie możemy się doczekać, by skorzystać z tego przepisu :) Serdecznie pozdrawiamy – DaPietro
ReplyDelete